Wyrzuć kotwicę!

Wszystko wtedy idzie łatwiej powiedział mi pewnego dnia ojciec mojej przyjaciółki.
Bo zdarza się, że kolega przyjdzie do pracy wściekły i zły. I będzie chciał na wszystkich przelać tę złość. I jak myślisz, czy wtedy będzie mu się dobrze pracowało? Nie. Trzeba wyrzucić taką kotwicę. Wtedy nawet z najtrudniejszymi zadaniami jesteśmy w stanie zdążyć i poradzić sobie.Stąd zaczęłam o tym myśleć – o wyrzucaniu kotwicy.

Nie potrafiłam jednak dojść do tego – o co chodzi. Dlaczego kotwicę? Problemy, przywiązania i marudne sprawy bardziej mi wyglądały na prawdziwie ciężkie kamienie, a nie na kotwicę. Ale mimo wszystko – wyrzucam je za burtę, za siebie, obok siebie i robię to ciągle.

wyrzuc kotwice

Przecież na pewnym etapie nie jesteśmy w stanie uniknąć życia. Złościmy się na bliskich, drażnią nas współpracownicy i rodzina. Pozwalamy emocjom brać górę, dajemy się wciągać w cudze gierki i nierozwiązane sprawy. A co gdyby tak to wszystko wyrzucić?
Pierwszy raz zajęło mi to kwadrans. Siedziałam smutna i zła w parku. Zżerał mnie stres związany z pracą, a najlepszy przyjaciel dokładał swoje trzy grosze nie dając mi zapomnieć o swoich problemach. Ciągle siedział mi w głowie, obarczał czymś pomiędzy poczuciem winy, a swoim zmartwieniem.

Patrzyłam na gołębie myśląc o tym, jak pięknie byłoby gdybym mogła patrzeć na siebie i bliskich mi ludzi w ten sam sposób – ze spokojem.

Gołębie są. Chodzą, gruchają, skubią okruchy, śmiecą, brudzą, kłócą się, kochają i latają. Nie mamy na to wpływu, a kiedy patrzymy na nie z dystansu to nie wywołują w nas żadnych emocji. Patrzymy na nie, obserwujemy, czasem zajdziemy im drogę – ale mimo wszystko nie wprawiają w nas emocjonalne huśtawki i gorączki.

Nie zrozumcie mnie źle – nasi bliscy sami w sobie nie są i nigdy nie powinni być kamieniami które ciągną nas do dołu. To raczej nasz stres, nerwy i emocje które powiązane są z nastawieniem do nich ciążą nam przy szyi. To one sprawiają, że nie jesteśmy w stanie oderwać się od ziemi.

Wybaczenie też jest formą wyrzucania kotwicy.

 Często się mówi, że nierozwiązane konflikty czy trzymane do kogoś urazy potrafią trawić nas od środka. Odpuszczanie i wybaczanie są pokrewne sobie. Może właśnie potrzebujesz posiedzieć w spokoju i powiedzieć swoim emocjom uwalniam się od was. Każdemu będzie grał w duszy inny sposób na wyrzucanie kotwicy. Jednym – tak jak mi – pomogą gołębie, innym powtarzanie słów odpuszczam. A może to sobie potrzebujesz dać wolność?

Naprawdę powtórzył po raz kolejny ojciec mojej przyjaciółki wyrzucaj wszystko co jest ci zbędne. Czysty umysł tylko pomaga w pracy. Przecież w ten sposób można też odkładać na bok wszelkie uczucia i nagle nie ma ludzi których nie lubisz – bo każdy jest taki sam.

To prawda – pomyślałam i kilka dni później zamiast dać się wkręcić w konflikt założyłam że niewiele jest mnie w stanie dotknąć. W końcu każdy gołąb ma wolną wolę, a ja nie mam na to wpływu. Całe ich stadko grucha obok leżącej pod drzewem mojej prywatnej kotwicy. Bez niej – jest znacznie lżej.

 

Dodaj komentarz